piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 2

* Zayn *

Ona nie wygląda na osobę doświadczoną w tym zawodzie , jak możliwe że Liam ją znalazł ? Muszę się go później spytać .
- Musisz wiedzieć ze to wielka szansa pracować dla Simona , jest bardzo wymagający i to nie jest łatwe . Będziesz zajmować się promocja jego gwiazdek a to nie jest łatwe a on nie lubi banałów .
- Wiem nawet nie wiesz jak się stresuje , to nie jest byle co . Nie chce zrobić z najlepszych gwiazd na świecie zrobić gówna .
- Więc nie rób . Spraw żeby byli legendami .
I w taki sposób dojechaliśmy pod wieżowiec należący do Simona .
- Powodzenia .
Odprowadziłem ją pod drzwi a dalej poszła sama .
Postanowiłem zadzwonić do Liama
- Tak ? - odezwał się do słuchawki
- Mam do ciebie pytania
- No dawaj .
- Jak ją znalazłeś ? I jak to możliwe że chcesz ją do pracy
- Więc jest ona blogerką wypromowała swojego bloga o życiu że ma dziennie 6 milionów odwiedzin , osobiście lubię czytać jej posty . A i jeszcze wypromowała Codiego Simpsona . Tylko ona potrafi dotrzeć jakoś do ludzi i przekonać ich że jej "produkt " jest najlepszy . Zaimponowała mi .
- Aleee , ona jest strasznie młoda . Ile ma lat ?
- Osiemnaście , Zayn co się z tobą dzieje ?
- Oprócz tego że myśli że to ją znalazłem to wszystko spoko .
- Wytłumaczyłeś jej że to nasz szef chce żeby nas promowała ?
- Takk , no może nie do końca tak to powiedziałem ale tak . Okej kończę bo wychodzi z budynku .
- Spraw  że przyjmie tą ofertę . Chcemy ją mieć .
- To dziwnie brzmi dobra , pa . - rozłączyłem się
Podszedłem do niej .
- Jeszcze tu jesteś ?- spytała 
- Moja praca i jak ci poszło ?
- Chyba mnie kupili .
- Gratuluje. - wysłałem jej smsa z oferta pracy

* Emma *

Wzięłam telefon i otworzyłam wiadomość
- O serio ? Nie mogłeś mi powiedzieć ?
- Oferta ważna od północy.
W wiadomości pisało że chcą mnie zatrudnić  .
- Chodź pójdziemy się napić - zaproponowała i ruszył przodem .
- Zdziwiony ? - spytałam po 5 minutowym spacerku w ciszy .
- Co ? - zaskoczyłam go moim nagłym pytaniem .
- Zaskoczony że chcą zatrudnić taką młodą i mało doświadczoną
- Musze przyznać że na początku zaskoczyło mnie to .
- Nie bój się , postaram się nie rozwalić sławy twojego zespołu .- Zatkało go chyba
- No chyba nie myślałeś że nie wiem ze jesteś członkiem One Direction .
- Mailem taką nadzieje - Zawstydził się
- Spokojnie dla mnie jesteś jak normalny człowiek i nie zmienia mojego spojrzenia na ciebie . - wytłumaczyłam mu w razie czego .
- To dobrze - uśmiechnął się i właśnie otworzył drzwi baru
- I wcale nie boje się że zniszczysz zespół .
- Ta na pewno znam takich jak ty . - zamówiłam drinki
- Takich jak ja , czyli jakich ?
- Tajemniczy seksowny muzyk wyróżniający się z zespołu . Bojący się o swoją karierę i o wszystkich którzy go otaczają lecz ukrywający to wszystko w sobie . Wisz mi nie jestem zwykłą pustą 18-latką starającą się o prace dla gwiazdorów . Ja mam swoje ambicje tak jak ty i myślę podobnie do ciebie . Nie chce żeby coś się psuło jest dobrze jak jest ale muszę się rozwijać a żeby to robić muszę mieć nowe doświadczenia więc ... przyjmę tą ofertę . Macie mnie - uśmiechnęłam się popijając mojego drinka 
- To świetnie . chodź pokaże ci coś czego nie ma w LA - złapał mnie za nadgarstek i zaciągnął znów na dwór . I kazał wsiąść do auta .
Okazało się że wziął mnie na nad jakieś jeziorko poza Londynem .
- Pięknie tu - usiedliśmy na brzegu
- To moje miejsce , przychodzę tu kiedy chce pomyśleć nad czymś albo jestem smutny . - Powiedział patrząc w księżyc odbijający się od wody
- Dużo osób tu zabrałeś ?
- Tak właściwie to jesteś pierwsza - spojrzał na mnie .
- Co za zaszczyt .
- Jedyne miejsce jakie znam gdzie nie ma zasięgu - obdarzył mnie pięknym uśmiechem - Można się tu odprężyć i odpłynąć w myślach .
Siedzieliśmy tam i patrzeliśmy w wodę aż nie zaczęłam trząść się z zimna
- Chodź zmarzniesz - wstał i podał mi rękę .
Złapałam ją i wstałam z jego pomocą zaczeluściliśmy iść w stronę auta .
On zarzucił na mnie jeszcze swoją bluzę .
- Naprawdę nie musisz udawać dżentelmena .
- A kto powiedział że udaję ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz